Film wlasnie widzialem na TV1000, niestety ostatnie 30 min, wiec skomentuje jedynie ogolnie klimat.
Zgadzam się z przedmowcami, ze Amerykanie – ok., maja kase, niech wykładają ja, niech będą producentami ale realizacje i rezyserie niech powierza europejczykom – Polakom, Wegrom i Żydom europejskim. Niech biorą przykład z Tarantino i Bekartów pod względem językowym, z Romana Polanskiego – już wiecej realizmu było w Pianiscie, z filmu Generał Nil, niech biora europejskich historykow na plan jako konsultantów, to wiele nie kosztuje. Jakos po lekturze opowiadan Borowskiego, oraz ‘Pieciu lat kacetu’ Grzesiuka, i paru innych pozycji, jakos widze to bardziej hardkorowo.
I na koniec – H. Keithel. We ‘wscieklych psach’ – rewelacja, ale tu – pasował mi rownie jak bracia Mroczki. 5/10