Zajebisty film, który jest dla mnie krytyka współczesnego świata. W ogóle nie zanudzał, dużo się działo, krytykował pewne kwestie, o których chyba nie można napisać (tak mi się wydaje). Niestety końcówka całkowicie spartaczona moim zdaniem. Tak jakby film sam zjadł własny ogon. Dobra gra aktorska. Joe Keery zrobił show.