Jeden z najbardziej wstrząsających i realistycznych obrazów uzależnienia, a jako fanka tego gatunku nie odpuszczam żadnego filmu o tej tematyce.
Końcówka emocjonalnie miażdży. Rozdarcie matki, zrezygnowanie syna ….. W przypadku Bena nie zwyciężył, wbrew pozorom nałóg. Ben zwalczył nałóg, ale nie miał dość siły by zawalczyć o życie z wyrzutami sumienia.
Julia Roberts doskonale wcieliła się w w role matki ćpuna, tak bardzo kochającej syna, ze nie opuściła go nawet na krok ;) Ja czułam jej determinacje w ratowaniu Bena.
Zresztą, co pisać. Ten film trzeba obejrzeć.
Polecam, i jeszcze raz polecam. Mną naprawdę emocjonalnie trząchło
Jeśli podobało ci się Requiem dla snu, na pewno spodoba się „Powrót Bena”